Przez dosyć długi czas miałam problem ze znalezieniem sposobu na ciekawe zagospodarowanie ściany za łóżkiem. Ściana ma dosyć nietypowy kształt - trójkątny, a to ze względu na skos jak mamy w sypialni. Dodatkowo jej sporym plusem jest fakt, że jej szerokość jest prawie identyczna jak szerokość łóżka. Niestety nie mam jej zdjęć przed oklejeniem jej płytami OSB, ale wyglądała bardzo nieciekawie - pokryta była farbą w kolorze pudrowego różu i ozdobiona naklejkami ptaków. I tak zamiast być ciekawym dopełnieniem łóżka była sobie zwykłą smutną powierzchnią za łóżkiem :(
Zależało mi na tym aby ocieplić sypialnię stąd moje pomysły od początku (tego prawdziwego) rozmyślania o niej dotyczyły drewna. Na pewno inspiracją do tego był odcinek Robeson Design, w którym do obłożenia ściany zostały użyte stare deski. Efekt całej ściany pokrytej deskami w różnych odcieniach brązu był po prostu przepiękny! Możecie sami się o tym przekonać oglądając ten materiał.
Zresztą rozwiązanie to jest ostatnio bardzo popularne
I choć niektóre rozwiązania na zagospodarowanie miejsca na zagłówek były na prawdę przepiękne i bardzo pomysłowe, jak ten poniżej zagłówek z kostek drewnianych:
niestety w moim przypadku takie rozwiązanie nie wchodziło w grę przez skos.. musielibyśmy docinać każdą deskę czy kosteczkę(!) pod kątem a sam efekt na małej trójkątnej ścianie byłby nieporównywalnie gorszy. Trzeba było poszukać czegoś łatwego w obróbce i mniej 3d. Tak padło na płytę osb. Po pierwsze względy techniczne o których mowa powyżej - czyli względna łatwość wykonania, po drugie - estetyczne. Płyta osb jest na tyle neutralna w swej kolorystyce i fakturze, że może być dopełnieniem bardzo wielu, rozmaicie urządzonych wnętrz bez wzbudzania wrażenia niespójności co może być problemem w przypadku desek (których rodzaj i barwa będą inne niż pozostałych drewnianych elementów we wnętrzu). Wypadałoby wspomnieć też o trzecim atucie płyt osb - cenie. Płyty, które zostały wykorzystane do budowy naszego zagłówka kosztowały ok. 4 zł/szt a wykorzystaliśmy ich aż... dziewięć! Zostały zakupione w Leroy Merlin i okazało się nie trzeba było ich nawet lakierować. A tak wygląda efekt naszej (wieszałam świecące kule :P ) pracy: